Malinowa niechęć
Gdzieś w odległej hen krainie, siedzi komar na malinie
Plan owada wszyscy znamy
Jest już chłopak zakochany
Lecz malina usłyszawszy
Co wymyślił ten ladaco
Jak nie wstrząśnie swą szypułką, nie spadając przy tym prawie
Jak nie piśnie cienkim głosem
Hola, hola gościu z trąbką
Czyś uderzył się niebogo
Tak zbyt mocno w swoją głowę
Pod sufitem widzę wszakże, że klepeczki przesunięte
Ja malina, młoda jędrna napełniona słodkim sokiem
W życiu nie chce być zamężna, ciemiężona w dzień i w nocy
Trąbką, co to kłuć mnie będzie
W swej ekstazie bez pamięci
Aż wyciągnie słodkość całą i uwiędnę na gałęzi
Idź komarze w inne strony
Znajdź wśród łączek umajonych
Kwiat, co pyłkiem Cię nakarmi
Ale zejdź już ze mnie draniu, zabierz trąbkę, rozłóż skrzydła, nie oglądaj się za siebie i wypiep...rzaj - na tę łąkę
Autor: Monika Glińska 17.08.2021
Rysunek: Monika Glińska 16.08.2021
Komentarze
Prześlij komentarz