Jasność widzenia

Czasem widzę niewyraźnie, czasem aż za bardzo razi.
Chwytam chwile, których ważność jak szal cieply mnie otula, stają się mą zbroją twardą, by przed bólem mnie ochronić.
Ale właśnie to co widzę, co doświadczeń jest bagażem, nie odbija się od zbroi, tylko między łuski włazi.
Ale są i blaski przecież, to rażenie to też radość, więc jak wnika w moją zbroję, to nie boję się że zaraz eksploduję z tych emocji, wszak to równowaga przecież, dla tych co to nie są przyjaznymi momentami.

Autor: Monika Glińska 12.07.2019r.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Malinowa niechęć

Myśli

Komarowa miłość