Co będzie?

Patrzysz w okna które mijasz
Widzisz kolor zasłon
Widzisz czasem kwiatów pełne parapety
Myślisz o tym co tam słychać
I wymyślasz obraz
W jednym domu pełno ludzi, którzy się kochają
Którzy czasem się unoszą i na wzajem się wściekają
Ale życie tętni, pełne smaku i zapachu
Ich historia Cię nakręci bardzo pozytywnie
W innym domu widać szarość firan, brudne szyby
Myślisz, że już nikt tam nie mieszka
Że pustostan to niechybnie
Ale to nie prawda
Bo tuż obok pełnej chaty
Żyje starsza pani
Zapomniana, opuszczona i bardzo samotna
Brak jej siły na codzienność i na radość dnia
Schorowana, przygarbiona, bez środków do życia
Słyszy śmiechy tuż zza ściany,
Chciałaby mieć bliskich
Kiedyś miała i była kochana
Ale życie pisze czasem smutne scenariusze
Jej rodzina się rozpadła, zostały okruchy
Których nigdy nie skleiła, zapadła się w sobie
Teraz starość ją dopadła, samotności orzech do zgryzienia niemożliwy, twardy niczym kamień
A Ty pomyśl czy czasami mimo Twoich starań
Nie podzielisz jej losu na swe stare lata, chociaż może jednak będzie jak u jej sąsiada
I bez względu na to, co się teraz dzieje
Pomyśl czy czasami nie masz kogoś blisko
Kto w cichości serca, rozpaczy umysłu
Czeka by ktoś się domyślił, że go rozpacz czarna przygniata tak co dnia, aż po życia kres
Dla kogo aniołem możesz się okazać
Nie odkładaj na później tego co bezcenne
Bo życie to cyrk, w którym raz się śmiejesz szczerze do rozpuku
By po chwili płakać nad kruchością losu
Pochyl się więc zatem nad tym komu gorzej
Pozwól się ucieszyć choćby z drobnych gestów ale rób to z serca, zawsze szczerze
Nigdy nie z przymusu, bo to wówczas wartość żadna

Autor: Monika Glińska 30.08.2019
Rysunek: Monika Glińska 30.08.2019






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Malinowa niechęć

Myśli

Komarowa miłość