Gretusia

Leżysz sobie dziś wygodnie
Na poduszkach pod kocykiem
Patrzysz ufnie na świat wokół
Nie martwisz się niczym
Kiedyś traumę zafundował i cierpienie wielkie
Ten co miał być przyjacielem
Dumnie zwany człowiekiem
Ale był potworem
Zamknął Cię w pudełku oraz Twoje dzieci Skopał na odchodne, że dziurę masz w sobie już na wieki
Zostawił pod sklepem, pośród samochodów
I sam uciekł do swojego domu
Na szczęście nie każdy
Z ludzi jest potworem
Znaleźli się tacy którzy wraz z kartonem
Zabrali Cię i oseski Twoje
Byś była bezpieczna i zaopatrzona
We wszystko co trzeba kociej młodej mamie
Dzięki temu jesteś u mnie
Kocham Cię ogromnie
I choć czasem strzelasz fochy
Jak złośliwe babsko
To wybaczam z tej miłości i przytulam zawsze
Bo choć przeszłaś traumę
Nadal umiesz kochać ten ludzki gatunek
A kiedy się budzę i mam Cię przy głowie
Wiem, że mnie pilnujesz
I dbasz o mój spokój
Kocham Cię Gretusia, Pączku Mój Najsłodszy
Jesteś mym dzieciakiem z futrem i ogonem

Autor: Monika Glińska 24.08.2019
Rysunek: Monika Glińska 24.08.2019



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Malinowa niechęć

Myśli

Komarowa miłość