Historia

Siedzisz w parku gdzieś na ławce
Patrzysz jak Cię mija tłum
Ludzi z dziećmi, z psami, w parach, samych czasem też
Myślisz o tym jacy są
Jakie mają życie, to prawidzwe, nie na pokaz
Czy ta para, która idzie zapatrzona w siebie
Wytrwa razem każdą burzę, czy też złamie się jak gałąź
Czy są sobie przeznaczeni, czy to tylko bajka
Czy całując ją tak czule w czubek głowy, myśli o niej, że to skarb jest jego, jemu przeznaczony?
A czy ona przytulając głowę swą do jego ust
Wie, że miłość choć największa, znaleźć ma swój  kres?
Rozpacz czarna ich ogarnie, porozrzuca w kąt
I choć niby żaden dramat między nimi nie wydarzył się
To codzienność  ich zabiła, chociaż raczej chyba ją
Blask z jej oczu zniknął i tęsknota  też, choć nie chciała tego wcale, gdyż kochała ufnie
I tak siedzisz gdzieś na ławce i przyglądasz ludziom się
Ich historia bywa różna, którą opowiedzieć  chcesz?

Autor: Monika Glińska 03.08.2019
Zdjęcie: Monika Glińska 02.05.2018



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Malinowa niechęć

Myśli

Komarowa miłość