Wyobraźnia

Kiedy byłam  małym dzieckiem
Wciąż myślałam o tym
Że nie jestem standardowa
Nieco inna - w postrzeganiu świata
Chciałam moce mieć przeróżne
Móc dyrygować żywiołami
Móc nakazać płatkom śniegu szybciej, albo wolniej spadać
Czasem zawirować cudnie, bielą swą zabłysnąć
By gdy spojrzę w górę, móc zobaczyć magię
Chciałam siłą woli sprawiać niespodzianki
Móc pomagać innym, spełniać ich marzenia
Gdy patrzyłam w niebo, na obłoki senne chciałam je pogonić by sunęły prędzej
By kontury bloku zdawały się ruszać, a wraz z nimi sosny rosnące tuż obok
Kiedy dzień się kończył i spać trzeba było
Zawsze miałam stresik
Wyobraźnia moja zaczynała szaleć, sny podpowiadała - niekoniecznie miłe
Nigdy nie lubiłam wyłączania światła i ciemności nocy
Wiele razy budząc się po ciemku
Bałam się, że zobaczę lub usłyszę coś czego nikt inny doświadczyć nie zdoła
Pewnie wyjątkowość chciałam poczuć w sobie
Nie z zarozumiałości, a tęsknoty wielkiej
Będąc jedynakiem życie me wewnętrzne
Musiałam wzbogacać, żeby nie zwariować

Autor: Monika Glińska 09.09.2019r.
Rysunek: Monika Glińska 09.09.2019r










Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Malinowa niechęć

Myśli

Komarowa miłość