Prośba

Hej Człowieku
Dobry, miły
Co dostrzegasz ból i rozpacz
Pozwól mi bym choć przez chwilę
Nie mókł na tym zimnym deszczu
Na tym wietrze co gałęzie drzew wygina
Co to miota całym światem
Liście w świat porywa
Choć mnie nie znasz
Nie utulisz
Pomyśl o mnie, skąd się wziąłem
Miałem kiedyś ciepły dom
I rodzinę ludzką
Bardzo dobrze było mi na co dzień
Aż nastąpił ten
W którym pan mój ukochany
Zabrał mnie ze sobą
Moja czujność spała mocno
Bo wycieczki często robił
I otworzył drzwi od auta
Tuż przy leśnej drodze
Było piękne słońce - bajka
Ja pobiegłem w zieleń trawy
Ale nagle usłyszałem pisk samochodowych opon
I tak biegłem za nim, póki sił starczyło
Ale zniknął za zakrętem
Nie wiedziałem co się stało
Teraz już pojąłem, że to coś strasznego
I tak czekam tu w nadziei
Że przypomni sobie o mnie
I przyjedzie i zabierze
Siedzę tu w oczekiwaniu
Ale serce krwawi
Bo strach, zimno, głód
To są moje sprawy, które przygniatają mnie tak mocno
Że się raczej nie podniosę
Chyba, że nadejdzie człowiek
Który zechce mnie przygarnąć
Pójdę za nim, oddam serce
Tylko niech zawoła
Obojętne jest mi teraz jakie imię mi przypisze
Nie chcę umrzeć na ulicy, ani w boksie schroniskowym
Chcę móc żyć, bo moje życie nie jest tak bezwartościowe
Jak niektórym się wydaje

Autor: Monika Glińska 02.10.2019 r.
Rysunek: Monika Glińska 28.09.2019 r.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Malinowa niechęć

Myśli

Komarowa miłość