Wyobraźnia

Patrzę poza kontur okna
Widzę szczyty drzew
Ich korony i ramiona poruszają się
Czasem to łagodny taniec, delikatne wręcz muśnięcia
Czasem wiatr tarmosi je, jakby porwać chciał ze sobą
A tam wyżej widzę chmury, wielkie, miękkie niczym puch
I zmieniają się co chwilę, przybierając nowy kształt
Są tam misie, psy i koty, są też zamki, baszty, twierdze
Bywa, że czarownik groźny zrzuca na nas swe zaklęcie
Ale wiatr przegania chmury, modeluje przez czas cały, zmienia kolor, ich rozmiary dając też odpocząć oczom
Wyobraźnia niesie mnie, do dalekich krain z bajki
I zaglądam w zakamarki, płynąc na różowej chmurce
Są tam oceany szczęścia i jeziora pełne zdrowia
Uśmiech jest tu naturalny, szczerość, dobroć no i wsparcie
Ale jest i ONA, Miłość która daje życie, która czyni je cudownym w każdym swym wymiarze
I co dla mnie bardzo ważne, jest szacunek dla form wszelkich
Życie bowiem ma tu wymiar wprost niebagatelny
Chciałoby się zostać tutaj, ponad światem tak okrutnym
Ale cieszę się, że mogę czasem wskoczyć na mą chmurkę
I pomarzyć sobie słodko o tej cud krainie
Wyobraźnia jest wszak po to, by  móc powędrować sobie w każdej nam dogodnej chwili



Autor: Monika Glińska 28.06.2020
Rysunek: Monika Glińska 28.06.2020










Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Malinowa niechęć

Myśli

Komarowa miłość